czwartek, 12 czerwca 2014

BIWAK DRUŻYNY

W miniony weekend odbył się BIWAK 72 ŁDH "MATECZNIK" IM. DANUTY BYTNAR. Zorganizowany był we wsi Młynek, niedaleko Ujazdu. Nasza wycieczka rozpoczęła się od jazdy PKS-em do Ujazdu, jednak do wsi Młynek, gdzie mieszkałyśmy (w domu naszej przybocznej sam. Joanny Czurak) należało przejść jeszcze około 6 km, wtedy rozpoczęły się zwiady. Minęły one pomyślnie. 


Gdy dotarłyśmy już na miejsce, nasza drużynowa wraz z przyboczną zorganizowały nam pyszną kolację a następnie ognisko o temacie związanym z naszymi autorytetami i ikonami współczesnej popkultury. 




President Obama
Następnie obudziłyśmy się, zjadłyśmy pożywne śniadanie i ruszyłyśmy w drogę. 

Jeszcze wtedy nie wiedziałyśmy gdzie idziemy, ponieważ wszystko było zaplanowaną niespodzianką przez naszą drużynową. Wybrałyśmy się w okolice Tomaszowa Mazowieckiego na kajaki i rowery wodne. Była to wspaniała zabawa i duży relaks dzięki sprzyjającej nam pogodzie! Wiele z nas dopiero zaczynało dopiero swoją przygodę z kajakami, ale każda dała
z siebie wszystko.












 Następnie wróciłyśmy do Młynka, gdzie dzięki druhnie Oli Stęsickiej i jej tacie mogły odbyć się warsztaty rzeźbienia w gipsie. Większość z nas zrobiła miski, garnki, krzyże, kuferki lub... grzyby! Wszystkie pracowałyśmy bardzo zawzięcie by uzyskać swój cel. 





i udało się! Później odbyło się niezapomniane ognisko, na którym pojawiły się druhna Joanna Michalak, druhna Magdalena Marciniak, oraz druhna Ewa Świderska. 


 Ognisko poświęcone było Danucie Bytnar, dowiedziałyśmy się na nim wielu istotnych i ciekawych informacji połączonych z dobrą zabawą pośród niesamowitych osób.



 Zostanie ono na długo w naszej pamięci ponieważ wreszcie udało nam się zdobyć patronkę od tej nasza drużyna nosi imię DANUTY BYTNAR

Było to dla nas wielkie zaskoczenie a jednak coś niewyobrażalnie wspaniałego,

coś na co czekałyśmy od dawna.

W niedzielę rano powitało nas pyszne śniadanie wykonane przez nasz Zastęp Zastępowych,

a następnie udałyśmy się na apel i dalej do kościoła na mszę. Po mszy wróciłyśmy do Łodzi. 








Biwak był bardzo udany, przepełniała go cudowna atmosfera pośród bliskich sobie osób,
na nasze szczęście pogoda dopisała!
Mamy nadzieję, że na następnym biwaku pojawi się cała drużyna!



Czuwaj
Julia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz